Hejka. Mam taki mały problem i chciałabym się Was poradzić. Kilka tygodni temu w tramwaju znalazłam telefon. Nie był to co prawda szczyt technologii, lecz na pewno był lepszy od mojego. Nie znalazłam nigdzie karty sim, więc nie miałam jak kogokolwiek powiadomić o znalezieniu tego telefonu. Użytkowałam go sobie jakiś czas i ostatnio jak mnie smerfy spisywały to sprawdzili telefon. Okazało się, że był zgłoszony jako kradziony.
Co mi teraz może za to grozić? To ja dostanę pajdę za kradzież?
Kradziony telefon
Re: Kradziony telefon
Za kradzież to raczej nie, bardziej za paserkę.
Re: Kradziony telefon
Ewentualnie przywłaszczenie, skoro telefon znalazłaś i go nie oddałaś. To, że był kradziony to po prostu Twój pech.
Re: Kradziony telefon
Sabcia i jak się sprawa skończyła? Aż mnie to ciekawi bo moja głupkowata siostra ma podobny problem :/
Re: Kradziony telefon
Gratuluję. Jak wpada Ci w łapki jakiś telefonik to od razu go puszczasz dalej za kasę by się pozbyć problemu. Za niewiedzę trzeba płacić. Teraz jedynie musisz kombinować, by iść na warunkowe umorzenie jeżeli da rade. Jak nie to próbuj dobrowolnego poddania się karze.
Re: Kradziony telefon
No moja siostra na to nie wpadła, po prostu go użytkowała i tyle.
Re: Kradziony telefon
Ja byłam w odwrotnej sytuacji, w pociągu ktoś ukradł mi telefon i co najlepsze, odnalazł się kilkaset kilometrów od miejsca gdzie go utraciłam. Dostałam go po dwóch tygodniach. Cieszę się, że do mnie wrócił bo miałam tam dużo osobistych zdjęć i kontaktów.